Gdyby Batman Forever był lepiej zapamiętanym (że nie jest złym filmem udowodnimy już niedługo z Michałem Hernesem) obrazem, pewnie ta postać zyskałaby podobną legendę co Joker Nicholsona. Tak wszyscy pamiętają nieudanego Harveya Denta z Mrocznego rycerza w wykonaniu Aarona Eckharta. Szkoda, bo to Tommy Lee Jones tak naprawdę pokazał jak tę postać powinno się zagrać – z szaleństwem, jako uosobienie anarchii, symbol zła, najbardziej przerażającego batmanowskiego villaina do chwili pojawienia się Heatha Ledgera. Przy Jonesie nawet znakomity Riddler w wykonaniu Jima Carreya nie jest tak efektowny. W tej scenie, w której Dwie Twarze/Harvey Dent pojawia się po raz pierwszy, pada powtarzana przez niego kwestia przed rzutem monetą: Let’s see what justice has in store for you (w wolnym tłumaczeniu: Sprawdźmy co sprawiedliwość przygotowała dla Ciebie). Kapitalne aktorstwo jednego z najlepszych ludzi w tym fachu: