Przygotowanie do festiwalu:
Jest to czasochłonny, ale niezwykle przydatny proces. Pozwoli on na przygotowanie ciała i mózgu na przyjęcie 50 filmów w ciągu zaledwie kilkunastu dni. Proces ten zaczynam zwykle około 2 tygodni przed rozpoczęciem festiwalu i polega on na stopniowym poszerzaniu dziennej dawki filmów, które oglądam. Zaczynam standardowo od jednego filmu dziennie, jednak po kilku dniach zwiększam do dwóch. Gdy osiągnie się poziom trzech filmów jest się przygotowanym na maksimum festiwalowe. Jest to żmudny proces, jednak daje cudowne rezultaty, bowiem przygotowuje nas do maratonu filmowego. Przede wszystkim mózg będzie przyzwyczajony do ich szybkiego przetwarzania i „trawienia”. W efekcie lepiej zapamiętuje się obejrzane dzieła i łatwiej przystosować się do zupełnie innego rytmu oglądania filmów.
System rezerwacji:
Jeśli jesteś w posiadaniu karnetu ten punkt jest dla Ciebie priorytetem. Przed festiwalem dużo osób straszy, że godzina 8:30 gwarantuje zawał, a najgłośniejsze filmy znikają w przeciągu 2/3 sekund. Rzeczywiście trochę tak jest, jednak istnieje parę sposobów, które ułatwią korzystanie z festiwalowego systemu rezerwacji. Oto parę patentów:
- Przede wszystkim warto pomniejszyć na swoim komputerze/tablecie stronę z systemem rezerwacji. Mniejsze odległości pozwolą na zaoszczędzenie około 2 sekund, które mogą okazać się zbawienne.
- Najpierw rezerwuj filmy, które są dla Ciebie priorytetem.
- Pamiętaj, że filmy z sekcji „Pokazy Galowe” rozchodzą się najszybciej. Jeśli planujesz „kliknąć” więcej niż dwa filmy z tej sekcji musisz zaplanować sobie rezerwowy film, na który zamienisz jeśli nie uda Ci się z głośnym filmem.
- Podczas rezerwacji nie ma czasu na zastanawianie się. Jeśli nie będziesz miał „Planu B”, to najprawdopodobniej skończysz bez filmu.
- Warto włączyć stronę z rezerwacjami przynajmniej o 8:15. Wiadomo, zawsze mogą pojawić się problemu natury technicznej, a każda sekunda jest na wagę złota.
- Rok temu nie trzeba było odświeżać strony. O 8:30 automatycznie otwierał się system.
- Lepiej korzystać z komputera/tabletu, niż z telefonu. Pamiętaj, liczą się sekundy.
- Zwykle około 30 minut przed pierwszym/ostatnim blokiem filmowym zwalniają się miejsca w systemie. Warto wykorzystać taką szansę, jeśli nie udało się zarezerwować dzień wcześniej.
- Jeśli nie jesteś na siłach obejrzeć zaplanowanego i zarezerwowanego filmu pamiętaj o anulowaniu rezerwacji minimum 15 minut przed seansem. Nie pójście na film i brak anulowania kosztuje Cię 5 punktów (1 pkt=1 film).
- Jeśli nie uda się zarezerwować wymarzonego filmu, nie przejmuj się. Nowe Horyzonty mają świetny program i zawsze można pójść na coś w ciemno (ja tak w zeszłym roku odkryłem Freda Kelemena i zakochałem się)
Czas pomiędzy seansami:
Bardzo istotną kwestią festiwalowego życia jest czas pomiędzy seansami. Podczas niego warto poczynić parę kroków, które pozwolą Ci lepiej przygotować się na kolejną dawkę filmowego dobra i efektywnie spożytkować te kilkadziesiąt minut.
- Po pierwsze fizjologia. Pamiętaj o piciu, jedzeniu i załatwieniu potrzeb. To najlepszy czas, by wypić kawę (a podczas NH wypijesz jej naprawdę dużo).
- Warto, choćby na chwilę, wyjść z kina i zaczerpnąć powietrza. Siedzenie w budynku przez cały dzień niekorzystnie wpływa na koncentrację i powoduje ospałość.
- Dla mnie najważniejszy punkt – poznawaj nowe osoby. Na NH naprawdę zawierają się nowe przyjaźni. To festiwal, na który przyjeżdżają kinomani z całej Polski (i nie tylko), którzy żyją X muzą. Tematów do rozmów nigdy nie zabraknie, a „zagadać” bardzo łatwo. Wystarczy przywitać się i zapytać, bądź polecić jakiś film, a rozmowa od razu będzie ciekawa. To nie jest pusty frazes; na NH wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną! Tak przy okazji, jeśli chcecie pogadać z nami nie wstydźcie się 🙂
- Kolejki na następny film tworzą się już 30 minut przed seansem. Jednak spokojnie wystarczy przyjść 15 minut przed rozpoczęciem filmu. Sale w Kinie Nowe Horyzonty są świetnie przemyślane i dosłownie z każdego punktu jest duży komfort oglądania (no może za wyjątkiem pierwszego rzędu w sali 1, bądź 9)
- Teraz mój lifehack. Jeśli mieszkasz blisko kina to warto wpaść na chwilę do mieszkania i polać kark zimną wodą. To idealny odpoczynek po siedzeniu na sali kinowej. Parę razy zrobiło mi to dużą robotę. Jeśli nie mieszkasz gdzieś blisko to weź ze sobą mały ręcznik i zamocz go w bardzo zimnej wodzie w toalecie kina. Efekt jest niesamowity!
- Nie chciałbym reklamować żadnych gastronomicznych firm, ale nie zapominaj o ciepłym posiłku przynajmniej raz dziennie. To ważne jeśli chcesz być w dobrej kondycji fizycznej i czuć się komfortowo podczas seansów. We Wrocławiu znajdziesz mnóstwo restauracji z bardzo dobrym jedzeniem. Jeść trzeba!
Życie festiwalowe:
Nowe Horyzonty to nie tylko filmy. To czas celebrowania artystycznego kina i ludzi, którzy bez niego nie wyobrażają sobie życia. Jak wspomniałem wyżej, to czas zawierania nowych znajomości i przyjaźni. Dlatego też bardzo istotną kwestią jest klub festiwalowy w Arsenale, w którym na luziku można pogadać, wypić piwko/whisky i poznać rzeszę kinomaniaków. Z doświadczenia wiem, że godziny lecą tam bardzo szybko. Dlatego pamiętaj, że jeśli chcesz obejrzeć następnego dnia 5 filmów musisz wrócić do mieszkania/pokoju najpóźniej o trzeciej. 5 godzin snu jest optymalne dla utrzymania dobrej koncentracji i kondycji następnego dnia. Jeśli będziesz w Arsenale i zobaczysz naszą blogową ekipę, podbijaj. Wypijemy piwko, pogadamy, pośmiejemy się. To najlepszy czas w roku!
Podsumowanie:
- Poznawaj nowych ludzi.
- Odżywiaj się dobrze i pij dużo kawy (nie jest to zbyt zdrowe, ale kofeina przy takim festiwalowym trybie życia jest wskazana)
- Śpij przynajmniej 4/5 godzin
- Jeśli czujesz opór i zmęczenie to odpuść. Nie ma sensu robić czegoś na siłę. W tym czasie odpocznij, pójdź spać, zregeneruj siły na dalszą festiwalową przygodę.
- System rezerwacji nie jest straszny. Pamiętaj o zmniejszeniu strony!
- Na festiwalu wszyscy jesteśmy wielką rodziną. Nie wstydź się zagadywać, pytać. My na miejscu służymy Wam pomocą i jesteśmy chętni na pogadanki pomiędzy seansami i w klubie festiwalowym.
Do zobaczenia we Wrocławiu! I niech nowohoryzontowe filmy będą z Wami!