Mateusz Rot

    Moja przygoda z kinem rozpoczęła się kilkanaście lat temu gdy mój starszy brat puścił mi na VHSie trylogię „Powrót do przyszłości” Roberta Zemeckisa. Od tamtego czasu zakochałem się w świecie filmów i zacząłem pochłaniać je w hurtowych ilościach. Kino Nowej Przygody towarzyszyło mi w każdej wolnej chwili, a Indiana Jones stał się najlepszym kumplem. Jednak najmocniejszą chwilą olśnienia było zderzenie z pierwszym przykładem artystycznego podejścia do kinematografii podczas oglądania „Drzewa życia” Terrence’a Malicka. To właśnie wtedy zapoczątkowało się moje poszukiwanie czegoś więcej od filmów niż tylko rozrywki. I dokładnie tym pragnę się z Wami dzielić. Będziecie mogli przeczytać moje felietony oprzeróżnych festiwalach filmowych, ale nie zabraknie też luźniejszych tematów takich jak nagrody filmowe czy recenzje największych kinowych premier.

    Start typing and press Enter to search