Krakowska Cinema City Bonarka uruchomiła drugą w Polsce salę Škoda 4DX™, która jak oznajmia nasz partner: „dzięki najbardziej zaawansowanej technologii oddziałuje na wszystkie pięć zmysłów i wciąga widza w sam środek zawrotnej akcji filmowej”. Sprawdziłem to na seansie filmu Exodus: Bogowie i Królowie (recenzja Dominika tutaj) i śpieszę, by podzielić się z Wami swoimi wrażeniami.
Z pewnością niektórzy z Was mieli okazję skorzystać z czwartego (bądź nawet piątego) wymiaru w kinie. Osobiście tego typu miejsca kojarzą mi się z krakowskimi Krupówkami, ubogą technologią i rozrywką raczej dla dzieci niż dla zwykłych kinomanów. Sala 4DX przynosi nieco inne, i zdecydowanie bardziej ciekawe, doświadczenia. Nie da się ukryć, że wykorzystany system filmowy pozwala widzowi poszerzyć kinowe wrażenia. Film ogląda się z mocno zmienionej perspektywy, gdyż technologia zachęca nas do tego, by choć na symbolicznym poziomie, włączyć się w akcję filmową. Nie każdy jednak ma ochotę ulec takiej zachęcie.
Gdy Ramzes poruszał się na rydwanie, moje siedzenie zaczęło się trząść. Początkowo śmiałem się, choć gdy pojazd faraona się przewrócił, o mało sam nie spadłem z fotela. Potem na swoim lewym policzku poczułem wiatr, który wiał na przemian z lewej i z prawej strony sali. Gdy Mojżesz złapał się za nos narzekając na smród, sam zacząłem go doświadczać. Słuszny niepokój ogarnął mnie gdy przypomniałem sobie, że w tym filmie Morze Czerwone się rozstępuje, a ja mam wciśnięty przycisk „water on”. Ta chwila nadeszła szybko. Zmoczyły mi się trójwymiarowe okulary, choć byłem nieco zawiedziony skalą tego eventu. Jeżeli skorzystacie z oferty 4DX to wiedźcie też, że przy każdym dżgnięciu sztyletem na ekranie, wy dostajecie jego symulację, w same plecy.
Moje uczucia co do „czwartego wymiaru” (choć Nolan i spółka zabiliby mnie za to określenie) są mieszane. Wydaje mi się, że nie należę do targetu tego rodzaju technologii. Wolę raczej kontemplować czarno-białe dłużyzny Jarsmucha, niż wdać się w fizyczną aktywność podczas kinowego seansu. Myślę też, że największe emocje dostarczać będą filmy stworzone typowo pod 4DX i na taki z chęcią się wybiorę. Jednak z pewnością znajdą się wśród Was osoby, które będą tą podróżą zachwycone. To technologia, która z pewnością skierowana jest do fanów kinowej rozrywki, której wartość jest przecież niekwestionowalna. Szczerze polecam sprawdzić z czystej ciekawości. I nie, nikt mi za tę rekomendację nie zapłacił.
Tomasz Samołyk