„Naginając reguły”: rozmowy z ekranem

Mówię Wam: mieszkanie w pojedynkę to jedna z najprzyjemniejszych rzeczy życia doczesnego. Co prawda upośledza percepcję i skrzywia charakter, ale towarzyszące takiej egzystencji walory są nieocenione. O dowolnej porze słuchasz muzyki. Zapodajesz co tylko chcesz. Nie musisz czekać, aż zwolni się łazienka. Bez skrupułów uskuteczniasz swoje wariactwa (dla zainteresowanych info na priv). Gadasz do siebie więcej niż zwykle i zaczyna Ci się wydawać, że zakochałeś się w sobie bez wzajemności. Dzisiaj np. dyskutowałem z ekranem, a właściwie z bohaterami irańskiego filmu. Oj, nagadałem się jak nigdy.

Chłopcy śmieją się z dziewcząt, które robią tak:

ko

 

Nigdy nie rozumiałem kobiet. Dlaczego nie śmieją się z chłopców, którzy robią tak:

me

 

Przecież to ten sam poziom alogicznej emocjonalności w utożsamieniu się z płaskim ekranem. Jeżeli lubicie pogadać sobie z ludźmi, którzy ruszają się za szkiełkiem to obejrzyjcie sobie Naginając reguły. Ale tylko z tego powodu.

Gdzie idziesz? Zadzwoń do niego! Nad czym się zastanawiasz?! No idź tam po prostu! Po prostu wyślij mu esa, Jezu! Dlaczego to zrobiłaś?! – to zaledwie kilka apostrof, które wykrzykiwałem w trakcie seansu. Musicie wiedzieć, że akcja filmu rozgrywa się w Iranie. Grupa teatralna chce wyjechać poza kraj, by pokazać światu swoją sztukę. Ojciec głównej aktorki nie pozwala jej na wyjazd. Wszyscy nigdzie nie jadą. Tyle. Koniec filmu. Sorry za spoiler.

Po prawej, na pierwszym planie - sprawca całego zamieszania

Po prawej na pierwszym planie – sprawca całego zamieszania

Oglądam, nie rozumiem coraz bardziej i moja frustracja narasta. W pewnym momencie staram się skupić na czymś innym i np. wsłuchuję się w wersety przedstawianej sztuki. Szukam drugiego dna. Nie znajduję. Słucham tych wszystkich rozmów i rozterek, których coraz bardziej nie rozumiem. Podpowiadam bohaterom. Wykrzykuję polecenia. Nie słyszą mnie i dalej, z poważnymi minami, rozkminiają co zrobić, żeby tato pozwolił. Jak ominąć zakaz, by wyjść z tej KOSZMARNEJ sytuacji z twarzą.

Powiecie, że jestem ignorantem i nie biorę pod uwagę całego obyczajowego tła Bliskiego Wschodu. Zarzucicie mi, że oceniam tę opowieść z perspektywy Europejczyka, który nie wczuł się w patriarchalny model irańskiej rodziny. I dobrze powiecie. Ale co z tego?

Strzelam (totalnie na ślepo), że większość z Was to Europejczycy. Myślę, że chodząc na filmy, macie chętkę na emocjonalne zaangażowanie w historię lub na dostojną kontemplację. Jeśli się mylę to łykajcie Naginając reguły i filujcie te niezbadane rejony ludzkiego rozsądku, racjonalności no i odmiennego obyczaju. No i jeszcze jeśli lubicie sobie pogadać. Wtedy również. Ja kupuję psa.

Ze słownika języka polskiego, wydanie 1. nieruszone: Naginając reguły – zbiór utajonych wiadomości dla zdezorientowanego widza, pokryty głęboką niewiedzą i nieznanym obyczajem. 

 Samołyk_3

Start typing and press Enter to search