Glee (2009-2015, 121 odcinków po 42-44 minuty)
O czym jest serial?
Serial opowiada historię uczniów fikcyjnego liceum William McKinley High School, którzy za namową swojego charyzmatycznego nauczyciela Pana Schuestera (Matthew Morrison) zakładają chór szkolny. Początkowo idea jest wykpiwana przez większość uczniów, a także niezwykle wpływową nauczycielką w-fu Sue Sylvester (Jane Lynch). Jednak po czasie chór zaczyna osiągać sukcesy, a jego członkowie zyskują w szkole popularność. Przez 6 sezonów serialu obserwujemy ich szkolne, a potem studenckie życie.
Kto za tym stoi?
Twórcą serialu jest Ryan Murphy, którzy stoi m.in. za sukcesami niedawno opisywanego przez nas American Horror Story. Przy realizacji pomagali mu Brad Falchuk oraz Ian Brennan osobiście odpowiedzialny za pojawienie się na ekranach telewizorów postaci Sue Sylvester. Poza Murphy’m, serial reżyserowali twórca nowego Hairspray Adam Shankman, grający główną rolę w serialu Matthew Morrison czy Alfonso Gomez-Rejon, którego film Me and Earl and The Dying Girl wygrał ostatni festiwal Sundance. W Glee główne role, poza Morrisonem, grali Jane Lynch oraz młodzi Lea Michele, Chris Colfer i zmarły w 2013 roku Cory Monteith.
Dlaczego warto?
Pytanie, które należałoby postawić, powinno być może brzmieć inaczej – czy warto? W przypadku sezonów 1-3 na pewno tak. Seria otwierająca Glee, która pojawiła się w amerykańskiej telewizji w 2009 roku, była telewizyjnym wydarzeniem bez precedensu. Glee stało się synonimem produkcji wpływającej na widzenie świata przez potencjalnych odbiorców. Dla młodzieży zewsząd Finn, Rachel, Kurt okazali się wzorami do naśladowania. Ryan Murphy bardzo sprawnie lawirował między typowym musicalowym melodramatem, a serialem mocno dydaktycznym, uczącym tolerancji, wskazującym na poczucie wolności i walki o swoje marzenia, jako priorytety w życiu. Glee okazało się kulturowym fenomenem, który pokazał, że śpiewanie (szczególnie śpiewanie w chórach szkolnych) może być znowu cool, a przy okazji może stać się remedium na życiowe problemu. Dzięki temu serialowi, zupełnie zasłużenie, Lea Michele czy Cory Monteith stali się gwiazdami, a Jane Lynch miała wreszcie okazję pokazać swój pełny talent komediowy. Sezony kończące serial niestety nie trzymały tak wysokiego poziomie jak te otwierające. Niemniej dla fanów musicali, fanów muzyki w ogólności, trzy pierwsze serie powinny być nie lada gratką.
Polecam
Maciej Stasierski