Bękarty kina: Sztuka złomu i erozji według Goslinga

Od Młodego Herkulesa do Blade Runnera – nie, to nie opis „wątpliwej” hollywoodzkiej drogi do sławy pierwszego lepszego mięśniaka. Mowa o Ryanie Goslingu.

ryan

rysunek: Rik Reimert

Bękarty kina – są przeciwieństwem mainstreamowych filmowców. Najlepiej wychodzi im wkurzanie widzów i krytyków, wzbudzanie w nich niepokoju, a czasem najlepiej wychodzą im… porażki. To oni są bohaterami mojego cyklu o podtytule „Napluję na wasze gusta filmowe”.

Karierę w show-biznesie zaczął jako dzieciak, występując m.in. w produkcjach Disney Channel (podobne początki miał np. Kurt Russell). Później Ryan Gosling zagrał m.in. Młodego Herkulesa, ale przełomem okazała się dla niego znakomita rola w niezależnym filmie Fanatyk. Gdy obejrzałem ten film, długo nie mogłem się otrząsnąć. Byłem wściekły i nie wiedziałem, co mam myśleć o tym bohaterze, jego dylematach i decyzjach. Wiedziałem natomiast, że mam do czynienia z aktorem o niesamowitym talencie i potencjale. Coś czułem, że ukrywa się i drzemie w nim ogromna charyzma. Dlaczego więc bywa hejtowany i nie wszyscy go lubią? Możliwe, że wynika to z faktu, że aktorsko nie idzie na łatwiznę. Drogę podobną do Leonarda DiCaprio przeszedł w tym sensie, że być może sporo osób zaczęło go kojarzyć po rolach w romansach i melodramatach takich jak przeciętny Pamiętnik czy znakomity Blue Valentine, ale mnie bardziej zaintrygował w Fanatyku, Śmiertelnej wyliczanceOdmiennych stanach moralności. O aktorskiej odwadze i autoironii, o podążaniu pod prąd świadczy to, że zagrał w ekscentrycznym komediodramacie Miłość Larsa, filmie który polecam fanom Człowieka-scyzoryka.

larsa

Najbardziej w pamięci mam jednak enigmatyczne postacie o kamiennych twarzach, które Gosling wykreował w dwóch filmach Nicolasa Windinga RefnaDrive Tylko Bóg wybacza, wcielając się w małomównych mścicieli. Odnoszę wrażenie, że gdy wielu aktorów zadaje w filmach komuś pytanie, tak naprawdę mówi tylko do siebie i skupia się jedynie na własnej roli. Tymczasem wydaje mi się, że Gosling nie ma takiego narcystycznego podejścia- że słucha innych i nie skupia się tylko na sobie. Zresztą coś czuję, że aby grać w filmach Refna, trzeba mieć duże zaufanie do reżysera, albo być bardzo odważnym. A może jedno nie wyklucza drugiego?

Decydując się na zagranie w filmach duńskiego filmowca, zaufał jego odważnej, niebanalnej i bezkompromisowej wizji. Nawet jeśli nie są to role efektowne, jest w nich coś intrygującego i przykuwającego uwagę. Gosling stał się częścią przepięknych i niepokojących obrazów, często pochodzących z koszmarów. O tym, że zakochał się w tych koszmarnych, ekscentrycznych wizjach, świadczy jego reżyserski debiut Lost River – szalony i przepięknie sfotografowany przerost formy nad treścią; swego rodzaju sztuka o złomie i brudzie; opowiadająca o zniszczonym świecie, w którym erozji ulegają także ludzie i podstawowe ludzkie wartości. Mógłbym zapytać, co on bierze? Otóż pewnie nic. Jest zapewne bardzo normalnym i miłym gościem, który lubi podwyższać sobie poprzeczkę. W różnych filmach udowodnił, że ma talenty komediowe, dramatyczne i może grać z powodzeniem w filmach akcji. Mógłby być większym gwiazdorem, ale po co? Po co iść na łatwiznę? Dlatego właśnie bardzo szanuję go za takie „porażki” jak Tylko Bóg wybacza czy Lost River. Coś czuję, że Gosling wychodzi z założenia, że musisz krwawić dla sztuki (kto wie, może prawdziwe i autotematyczne jest pytanie: „Czy chcesz walczyć?”, które zadaje grany przez niego bohater w Tylko Bóg wybacza? Może stawia je także reżyserom i innym aktorom?). Szanuję go za to, że wybiera takie filmowe role i projekty, które podobają się mu, choć niekoniecznie i nie zawsze muszą się podobać widzom i krytykom.

pobrane

Niedawno wyznał, jak cudownie było przypadkowo oberwać od Harrisona Forda na planie nowego Blade Runnera. To być może dowód, że woli artystyczny ból od najsłodszego pocałunku Emmy Stone. Czy też bym wolał? To zbyt trudny wybór 🙂

P.S. Inna sprawa, że zapytałem kiedyś Nicolasa Windinga Refna, kiedy zrobi wreszcie komedię z Goslingiem. Odparł, że to bardzo dobry pomysł, ale wtedy nic nie przychodziło mu do głowy. Mam nadzieje, że w końcu coś wykombinuje. To mogłoby być surrealistyczne i (nie)miłe.

Start typing and press Enter to search