Bill Murray „śpiewa” Dylana w „Mów mi Vincent”

Cykl So Fakin Closely jest z założenia oparty na subtelnościach, których nazwanie jest wyzwaniem dla najwybitniejszych oratorów. Nie chodzi o to, by się o nich rozpisywać. Chodzi o współodczuwanie i niewymowne zbicie piony o znaczeniu „też się jaram!”.

Dziś genialna scena z przeciętnego filmu Mów mi Vincent. Przysięgam, że 1/3 wyświetleń tego video jest moja. Na YouTube party, before i after party, kaca oraz na popołudnie, celem rozproszenia zalążków stresu. Wiem, że wśród Was również jest ktoś, kogo Bill Murray doprowadza swoim zachowaniem do łez.

Tomasz Samołyk

 

Start typing and press Enter to search