Cannes 2022 – relacja 1

Ciało od zawsze stanowiło symbol prawdziwej estetyki. Piękno proporcji i doskonałego boskiego balansu. W nowym filmie Davida Cronenberga motyw ciała stanowi trzon opowieści. Ingerowanie w boski plan proporcji i tworzenie nowych organów formują nowy rodzaj sztuki (a także nowy rodzaj stymulacji erotycznej) – performatywne wycinanie narządów.

„Crimes of the Future” niestety pozostaje w rozkroku pomiędzy odważnym eksplorowaniem body artu, a ugrzecznionym kinem. Głośno zapowiadane przez reżysera kontrowersje mogły szokować kilkadziesiąt lat temu, ale nie we współczesnym kinie. Zeszłoroczne Titane (którego osobiście nie lubię) dużo odważniej podchodziło do tematu ekranowej brutalności.

W filmie natomiast urzekło mnie to z jaką czułością Cronenberg podchodzi do swoich bohaterów. Postać grana przez Viggo Mortensena (swoją drogą stylizowaną na wygląd samego reżysera) próbuje odnaleźć jedność pomiędzy sztucznością tkanki, a realnością bytu. W tym poszukiwaniu tkwi największa moc przekazu.

Szkoda tylko, że Cronenbergowi nie udało się w pełni wykorzystać potencjału tych filozoficznych rozważań. „Crimes of the Future” pozostaje więc dziełem, co najwyżej, poprawnym.

Dawno się tak nie bałem jak na seansie „Men” Alexa Garlanda. To metafizyczny horror, który trzyma w ciągłym poczuciu dziwnego i nienazywalnego napięcia. Wydarzenia, które przydarzają się bohaterce granej przez Jessie Buckley to zbiór psychodelicznych zdarzeń. Ciężko wytłumaczyć ich logikę, wszystko zdaje się być alternatywną rzeczywistością, zaświatami, a być może i projekcjami mózgu.

Garland ograniczył przestrzeń do kilku lokacji i rozpisał scenariusz właściwie na dwójkę aktorów. Aktorów wspinających się na wyżyny. O kreacji Rory’ego Kinneara ciężko pisać bez spoilerów, więc zaznaczę tylko, iż w moim odczuciu jego praca powinna zostać nagrodzona wszelkimi nagrodami (choć oczywiście nie dostanie, bo taki typ kina nie jest doceniany przez gremia przyznające nagrody…).

„Men” rozsadził mój mózg. Po seansie mialem poczucie totalnego mindf*cku. Spodziewajcie się po tym filmie wszystkiego. Dosłownie wszystkiego.

Start typing and press Enter to search