Cannes 2024 – The Second Act & Wild Diamond

O filmie w filmie w ramach filmu

Festival de Cannes zainaugurowany! Na otwarcie uczestnicy festiwalu mogli zobaczyć najnowszy film Quentina Dupieux The Second Act z Louisem Garrelem, Léą Seydoux, Vincentem Lindonem, a także pięknie szarżującym Raphaëlem Quenard. Francuski reżyser tym razem bierze na tapet samo medium filmowe tworząc samoświadomą komedię o procesie tworzenia X muzy. Aktorzy wręcz wypruwają z siebie emocjonalne flaki szarżując w konwencji niemalże parodii Louis de Funèsa, a wszystko to w postmodernistycznym sosie autotematyczności. Brzmi pretensjonalnie? Nic bardziej mylnego, bo Dupieux bez nadęcia i w bardzo przystępnej formie rozprawia się z generycznością (w sensie dosłownym) francuskiej komedii.

Jednak sporym minusem The Second Act jest jego powtarzalność. Te same żarty podawane po raz trzeci czy czwarty przestają bawić potęgując lekką irytację. Coś ewidentnie nie zadziałało w scenariuszu, który tak naprawdę wystarczyłby na krótki metraż. Mimo wszystko Dupieux nakręcił całkiem dobrą rozrywkę, która pozytywnie nastroiła na dalsze festiwalowe przygody. Do zobaczenia na canneńskich szlakach!

Wild Diamond to będący w canneńskim konkursie pełnometrażowy debiut reżyserski wywodzącej się ze świata wideoklipów Agathe Riedinger. Francuska twórczyni eksploruje w nim temat szeroko pojętego kultu, przepełnionego sztucznością, instagramowego świata oraz egzystujących w nim influencerów. Główna bohaterka to 19-letnia Liane (znakomita rola Malou Khebizi), której celem jest dostanie się do telewizyjnego reality show i zarazem wyrwanie się z okowów niższej warstwy społecznej. Stara się budować influencerską „karierę” zdobywając kolejne tysiące obserwujących. Z czasem jednak poznaje ciemne strony internetowego bycia-w-hejcie, w którym przemoc psychiczna to chleb powszedni.

Riedinger wykorzystując doświadczenie z kręcenia wideoklipów tworzy audiowizualną dyskotekę wrażeń, w której muzyka i obraz stanowią nierozerwalną jedność. Odwołując się do filmów Andrei Arnold i Seana Bakera (o ironio wszyscy w tym roku razem ze sobą rywalizują) kreuje wizję instagramowego światka pełnego pięknych kolorów i uśmiechu na zewnątrz, a prawdziwego dramatu rozgrywającego się w sercu bohaterki. Naprawdę udany debiut. Z ciekawością będę śledził dalsze poczynania reżyserskie Agathe Riedinger.

Start typing and press Enter to search