Szukając filmu do dzisiejszego odcinka Co by tu obejrzeć?, chciałem by było to coś odpowiedniego do panującej wiosennej aury. Coś ożywczego, dodającego wiatru we włosy oraz poszerzającego optykę na otaczającą nas codzienność. Najlepiej by jeszcze było to kino drogi, które przemyca uniwersalnie inspirującą historię. Miłym dodatkiem byłaby porządna obsada oraz dobra muzyka. Jaka była moja radość, gdy uderzyło mnie żywe wspomnienie filmu Interstate 60! Film ten spełnia powyższe warunki. Co do jednego. Główny bohater rusza w podróż nieistniejąca autostradą w poszukiwaniu samego siebie. Ucieka oczyścić umysł i podjąć decyzję – czy spełnić ambicję ojca i pójść na studia prawnicze, czy pozostać wiernym sobie i wybrać drogę artysty? Szukając odpowiedzi na to pytanie, przyjdzie mu spotkać się z wieloma nietuzinkowymi osobowościami i odwiedzić najdziwniejsze miejsca. To jeden z tych współczesnych filmów, który naprawdę MA coś do powiedzenia. To znakomity film dla osób, które znalazły się w momencie życia, gdy ich przyszłość wygląda niepewnie, a sami oczekują od siebie czegoś więcej. Nie twierdzę, że ten film zmieni Wasze życie, ale istnieje duża doza prawdopodobieństwa, że może dodać odwagi do podjęcia trudnej, wiszącej nad Wami od dawna, decyzji. A wszystko to z dużą dawką humoru i w doborowej obsadzie (m.in: Gary Oldman, Michael J.Fox, Christopher Lloyd, Kurt Russell, Chris Cooper).
Dominik Sobolewski poleca!