Mistrzostwa świata w piłce nożnej to impreza porównywalna popularnością jedynie z Igrzyskami Olimpijskimi. W czasie 4 tygodniu zmagań niemal wszyscy rozmawiają tylko o piłce, zapominając o problemach codzienności. Jednak kino ma z piłką nożną jakiś niezrozumiały problem. Szukając filmu do dzisiejszego Co by tu obejrzeć miałem niemały problem, jako że w większości znanych obrazów traktujących o tym sporcie występuje słynny pies Air Bud. Wspomógł mnie jednak ostatnimi laty niezawodny Tom Hooper, zdobywca Oskara za reżyserię filmu Jak zostać królem. To on właśnie kilka lat wcześniej wypuścił do kin Przeklętą ligę, znakomitą biografię jednego z najsłynniejszych trenerów w historii brytyjskiej piłki Briana Clougha, ukazującą jego problemy z czasów trenowania Leeds United. Przeklęta liga stanowi nie tylko znakomity film sportowy, ale jest także ciekawym obrazem epoki, dającym możliwość spojrzenia na sport z innej strony – od kuchni, prezentując wszystkie mniej przyjemne elementy dochodzenia do wielkich wyników. Przeklęta liga to także portret sportu dawnych czasów i dowód, że zmiany, które w nim nastąpiły są naprawdę trudne do wyobrażenia. Poza bardzo sprawną reżyserią Hoopera, film spajają swoimi wyśmienitymi kreacjami Michael Sheen i Colm Meaney w rolach walczących o wpływy trenerów. Rzadkość w gatunku kina sportowego – film mięsisty, prawdziwy, brudny, bez łatwego happyendu.
Maciej Stasierski