ZŁOTKA – THE GOLDEN GIRLS (1985-1992, NBC, 180 odcinków)
O czym jest serial?
The Golden Girls opowiada historię wspólnego życia czterech kobiet po 50tce, które z powodu trudnych życiowych sytuacji postanawiają ze sobą zamieszkać. Od tego czasu Dorothy, Rose, Blanche i najstarsza z nich Sophia staną się wiernymi przyjaciółkami. Nie bez przyczyny w czołówce serialu wybrzmiewa piosenka, którą otwierają słowa Thank You for being a friend.
Kto za tym stoi?
Twórczynią i główną scenarzystką serialu jest Susan Harris, która stoi poza tym za kontynuacjami The Golden Girls – Empty Nest oraz The Golden Palace. Odcinki tworzyło bardzo wielu sprawnych reżyserów telewizyjnych, m.in. przez pierwsze 5 sezonów niemal wszystkie stworzył Terry Hughes. Najważniejsza jest tu jednak obsada. Cztery panie zagrały ikony amerykańskiej komedii – Beatrice „Bea” Arthur grała cyniczną Dorothy, Rue McClanahan stworzyła postać seksualnie niewyżytej Blanche, a Estelle Getty wykreowała matkę Dorothy, pozbawioną hamulców Sophię. Zadnej z pań nie ma już wśród nas. Ostatnią ze Złotek pozostaje wielka Betty White, która zagrała w serialu postać naiwnej, pochodzącej ze światowej stolicy głupoty St.Olaf, Rose. Co ciekawe aktualnie White gra w serialu oparty luźno na The Golden Girls – Hot in Cleveland. Jednak tym razem kreuje w nim postać wzorowaną na Sophii granej przez Getty. Serial w trakcie 7 lat zgarnął 11 nagród Emmy i 4 Złote Globy.
Dlaczego warto?
Pewnie czytając ten tekst zaczniecie się pukać w głowę myśląc Kto o zdrowych zmysłach, mając 27 lat ogląda serial, w którym główne role grają kobiety po 60tce. Co w tym może być interesującego? Odpowiem – praktycznie wszystko. Susan Harris stworzyła sitcom, który zmienił oblicze telewizji. Przypomniał bowiem, że ludzie mogą śledzić z wypiekami na twarzy nie tylko losy 20-30latków, że panie w podeszłym wieku mogą mieć dokładnie te same problemy i potrzeby (nie bójmy się tego powiedzieć, także seksualne) co ludzie młodzi. Na przełomie lat 80. i 90. podejście do tej części społeczeństwa było jednoznaczne – nic już nich nie będzie, więc po co się nimi zajmować. The Golden Girls zmieniły to w najbardziej nieoczekiwany sposób – poprzez wybitny, kręcony w najbardziej klasyczny sposób sitcom, który całość swojego niekiedy głębokiego przekazu opierał na absolutnie genialnym scenariusz. Dzięki talentowi Susan Harris wszystkie Panie błyszczały na ekranach telewizorów przez 180 odcinków. Nie ma tutaj słabszych komediowych momentów, są jedynie błyskotliwe. Dialogi skrzą się ironią Dorothy, zgryźliwością Sophii. Do legendy przeszły sycylijskie opowieści Sophii zawsze zaczynające się od nieśmiertelnego Picture it… oraz historie opowiadane przez Rose o jej dzieciństwie i późniejszym życiu w Minnesocie, która zawsze rozpoczynała You know, back in St. Olaf. Nie wolno zapominać o Blanche, która swoimi podbojami seksualnymi mogłaby przyprawić o zazdrość dzisiejsze nastolatki. Dzięki błyskotliwości dialogów i historii, niemal każdy odcinek The Golden Girls to komediowa uczta, która przy okazji przełamywała telewizyjne taboo dotyczące gejów, lesbijek, transgenderyzmu. Na koniec jednak najważniejsze pozostawały zawsze te fascynujące Panie.
Oto ich największe popisy:
A tutaj wizyty byłego męża Dorothy Stana, którego nie może się ona pozbyć przez 7 sezonów (w tej roli fenomenalny Herbert Edelman):
Na koniec zaś perełka – występ Złotek podczas Royal Variety. Nie każdemu trafił się zaszczyt zagrania przed samą Królową:
Serdecznie polecam!
Maciej Stasierski