Kołobrzeskie plaże się otworzyły na turystów i … konie. Zaczęła się Cavaliada, jeden z niewielu zawodów hippicznych na świecie odbywających się właśnie na piasku. My, zanim jeszcze rozpoczęliśmy na dobre filmową część festiwalu, ruszyliśmy na podbój kołobrzeskiego deptaka. Są kebaby, gofry i smażalnie – słowem nic się nie zmieniło. Nasze filmowe otwarcie przypadło na film Gejsza, fatalny kryminał z Martą Żmudą-Trzebiatowską i Marianem Dziędzielem – byliśmy na spotkaniu z nimi. Pan Marian (poza tym, że sypał jak z rękawa żartami na poziomie Studia Yayo) to klasa sama w sobie, a Marta to piękna i sympatyczna kobieta. Długi, ale jakże przyjemny dzień. Spójrzcie: