Moja była dziewczyna nie nominowała mnie ani do splasha ani do książkowego łańcuszka. Moja droga, powinnaś wiedzieć, że nikt tak jak ja nie potrafi zmoczyć spodni lodowatą wodą lub wymienić 10 absolutnie cudownych książek (ach, gdybyś przeczytała choć jedną z nich to zrozumiałabyś jakiego czempiona straciłaś). Opowiedziałbym ci np. o książce pt. Przez ciemne zwierciadło Philipa K. Dicka. Znając jednak twoją naturę, czekałabyś na ekranizację. Leniwa z ciebie sztunia. Proszę, oto ona. Mam jeszcze do ciebie trochę słabości.
Jestem Bob i tropię takich jak ty. Nie masz najmniejszych szans na kolejny deal i kolejną ekstatyczną noc (no chyba, że znowu umówisz się ze mną). Linklater (reżyser) uzbroił mnie w osobliwą zbroję maskującą i już nikt nigdy nie dowie się o moim prawdziwym obliczu. Moim ulubionym dowcipem jest: Dlaczego mała Ania nie płacze po tym jak wywróciła się na rowerku? Bo szprychy przebiły jej płuca. Mieszkam w urojonym mieście, którego poziom urojenia można porównać z urojeniem Dawkinsa gdy ten uroił sobie, że Bóg jest urojony. Zaczynam mieć poważne wątpliwości co do mojej tożsamości. Moi przyjaciele mają coraz większe obsesje, a ty kochanie, zaczynasz brodzić w szemranej psychozie razem z nimi. Jestem ukazany w animacji rotoskopowej. Gram w jednym filmie z laską z Noc na Ziemi i Sok z żuka. Patrzę na ciebie przez ciemne zwierciadło. O nas jest ten film.
Tomasz Samołyk