„Shame, shame, shame” z „Dumny i wściekłych”

Uwielbiam sceny muzyczne w poważnych filmach. Mało jest jednak takich, które dobrze wpisują się w historię. Inaczej jest z tą sceną z genialnych Dumnych i wściekłych. W niej jeden z głównych bohaterów filmu Jonathan, gej-gwiazdor, aktor, zaczyna tańczyć w pubie górniczym, gdzie mężczyźni piją piwo i rozmawiają o pracy, a kobiety im jedynie towarzyszą. Jonathan, jak wszyscy jego współtowarzysze, wyróżnia się. Oczywista sprawa – boją się, bo nie są w sprzyjającym środowisku. Jednak magia tego człowieka, wspaniale zagranego przez zaskakującego Dominica Westa, prowadzi do przełamania tej niechęci, dystansu między twardy mężczyznami a homoseksualistami z Londynu.

Tacy właśnie są Dumni i wściekli – magiczni. Ten film stanowi jedno wielkie przełamanie pewnego stereotypu, że różne grupy społeczne, nawet tak od siebie odstające, nie potrafiłyby nigdy współpracować. Współpracowały i zapisały najlepsze karty historii ruchu związkowego w Wielkiej Brytanii. Przepiękny, wzruszający to film, a ta scena to kwintesencja jego urok i emocji, które niesie. Emocji tylko pozytywnych! Kręćcie więcej takich filmów, a więcej ludzi będzie chodzić do kina.

Start typing and press Enter to search