The Lighthouse – długość dźwięku samotności

Ponad trzy godziny stania w kilkusetmetrowej kolejce podczas festiwalu filmowego w Cannes potwierdza fakt, iż The Lighthouse reżyserii Roberta Eggersa jest jednym z najważniejszych filmowych wydarzeń roku. Nigdy nie zapomnę atmosfery towarzyszącej podczas seansu i tak żywiołowych reakcji publiczności. Każdy na sali autentycznie cieszył się, że dostał się na ów oblegany i długo wyczekiwany film. Warto też wspomnieć o owacjach, które otrzymało studio A24 jeszcze przed filmem. To tak mocno uświadamia zaufanie widzów do amerykańskiego studia inwestującego w niezależne i ryzykowne produkcje. Na horyzoncie komercyjnej hollywoodzkiej papki A24 jest niczym tytułowa Latarnia, która oświetla drogę amerykańskiej kinematografii, wytycza punkt, do którego powinna zmierzać. A obraz Eggersa pokazuje, podobnie jak zeszłoroczna Roma, iż slow-cinema coraz mocniej gości w kinie głównego nurtu.

Robert-Pattinson-in-The-Lighthouse

Analiza The Lighthouse powinna rozpocząć się na etapie sklasyfikowania go do odpowiedniego gatunku. I tu pojawiają się pierwsze trudności, bowiem Eggers nie daje wyraźnych wskazówek, a jedynie pokazuje symbole naprowadzające na pewne ścieżki. Gatunkiem wyjściowym jest tu z pewnością horror, jednak przełamywany jest zarówno czarną jak smoła komedią, baśnią rodem z filmów Guillermo del Toro, czy klimatem dzieł H.P. Lovecrafta. Reżyser korzystając z dóbr współczesnej redefinicji gatunkowości, czy też coraz częściej używanej nazwy „post-horroru” zaprasza widza na spacer po labiryncie, w którym na własnej skórze poczujemy kolejne etapy samotności. Wolność, zabawa, śmiech, później poczucie smutku, rozgoryczenie, gniew, strach i… coś jeszcze. Tym „coś jeszcze” jest właśnie ocean interpretacji, po którym dryfujemy lekko unosząc się na fali powolności klimatu.

Fabuła z pozoru wydaje się bardzo prosta, by nie rzec, banalna. Ephraim Winslow to młody latarnik (Robert Pattinson), który przyjechał na praktyki do latarni morskiej, w której mieszka i pracuje nadgryziony zębem czasu Thomas Wake (Willem Dafoe). Między nimi od razu zawiązuje się dość specyficzna więź oparta na paradoksach dyktowanych przez Latarnię. To ona determinuje każdą decyzję bohaterów powoli popadających w szaleństwo samotności. Tak, Latarnia (nie przez przypadek piszę z wielkiej litery) jest pełnoprawnym bohaterem, ale jakakolwiek próba ujawnienia jej sekretu będzie, psującym wiele, spoilerem. Ten zarys fabuły stanowi trzon do opowiedzenia historii o samotności dla samotności. Czym ona jest i do czego prowadzi? Eggers w formie horroru przedstawia świat izolacji, opuszczenia dobrze znany choćby z „Konia turyńskiego” Béli Tarra, czy dzieł Andrieja Tarkowskiego. I w tym miejscu zaczynają się kolejne symbole, którymi raczy nas reżyser. Wizualnych odwołań do mistrzów kina jest cały ogrom, od specyficznego ruchu kamery, po ewidentne cytaty. Duch Lśnienia unosi się w labiryncie szaleństwa, nienawistne mewy będące uskrzydleniem hitchcockowskiego suspensu są tu zarówno comic reliefem, jak i dosadną metaforą słynnego zdania „Es muss sein” tak doskonale wykorzystanego wcześniej przez Milana Kunderę. Bohaterowie bowiem zataczają kręgi w szaleńczym danse macabre, z którego jedynym wyjściem jest całkowite oddanie się Śmierci/Latarni.

2bba957c68ef

The Lighthouse jest dla mnie najdoskonalszym, jak na razie, współczesnym horrorem łączącym tak wiele, a przy tym będącym skromną i urzekającą wrażliwością produkcją. Wszystko w Latarni intryguje i pociąga (dosłownie?). My wszyscy zmierzamy do Latarni, bo to ona nadaje bieg życiu, wyznacza kurs podróży, ale nie może być celem samym w sobie. Bo Latarnia bywa niebezpieczna w swej pięknej otoczce wiązki światła. A gdy zatraceni w samotnym rejsie myślimy tylko i wyłącznie o dobiciu do brzegu swoich pragnień budzimy w sobie demony, a te z kolei popychają do szaleństwa czynów niemoralnych i ociekających brzydotą. A może czasami lepiej zboczyć z kursu i wypłynąć na głębię? Na głębię uczuć uwolnionych od celu, swobodnie dryfując na falach losu… Takie właśnie myśli nurtują widza po wizycie w Latarni.

Start typing and press Enter to search