Być może mój sentyment do festiwalu Okiem Młodych bierze się m.in. stąd, że w 2012 roku, „debiutując” na tej imprezie, wyjechałem ze Świdnicy z nagrodą. Bynajmniej nie za film, ale frajdę miałem wielką.
Wciąż pamiętam moją pierwszą edycję Okiem Młodych. W 2012 roku urzekło mnie nie tylko wielkie piękno małej Świdnicy, ale przede wszystkim pozytywna energia płynąca z ludzi, których tam spotkałem i świetne filmy, które tam obejrzałem – m.in. nagrodzony później na Sundance Gwizdek Grzegorza Zaricznego, intrygujące non fiction Dzisiaj w Warszawie, jutro gdzieś w świecie Grzegorza Brzozowskiego, przezabawną, choć niepozbawioną gorzkich refleksji Sondę o kobietach Mateusza Głowackiego, ale przede wszystkim ujmujące Wojny domowe Aleksandry Popińskiej (pozdrowienia dla Oli!).
Świetnie się na tym festiwalu bawiłem i poznałem na nim wielu wspaniałych ludzi, np. chyba największą na świecie miłośniczkę spolierów Klaudię – szanuję! Dzięki Staszkowi ujrzałem zaś tragikomiczną scenę rodem z filmów Urlicha Seidla, ale uwierzcie mi na słowo – nie chcecie wiedzieć, o co chodzi. Swoją drogą tęsknię za Bzówką według przepisu babci Staszka – chętnie bym spędził z tym trunkiem wszystkie moje nieprzespane noce! Podobnie jak ze słodyczami od Natalii O.
Do tego dochodziły bardzo ciekawe rozmowy z Piotrem B, a także organizacyjny talent i nos do filmowych talentów Lecha Molińskiego. Na Okiem Młodych poznałem również kompana do gry w… koszykówkę (Konrad).
Na całe życie zapamiętam także spotkanie z dokumentalistą Pawłem Łozińskim, który z pełnym profesjonalizmem i wielką pasją przemawiał do małego grona widzów. Włożył w to jednak tyle serca, że jestem przekonany, że mu także udzieliła się atmosfera tej imprezy i nie zdziwię się, jeśli on także ma w pamięci tamto spotkanie.
Być może mój sentyment do Okiem Młodych bierze się m.in. stąd, że w 2012 roku, „debiutując” na tej imprezie, wyjechałem ze Świdnicy z nagrodą. Bynajmniej nie za film, ale frajdę miałem wielką (no dobra- wygrałem bilety do lokalnego multipleksu, ale i tak było zaje..iście).
Przez te wszystkie lata festiwal się rozrósł i bardzo mnie to cieszy. A jeszcze bardziej to, że nic nie stracił nic ze swojego wyjątkowego i pozytywnie zakręconego klimatu. Wręcz przeciwnie.
Organizatorzy napisali o Okiem Młodych:
„(…)w przeładowanej treściami rzeczywistości naszą uwagę zdobywają te historie, za którymi idzie sprawnie przeprowadzona narracja. Festiwal ze swojej idei stanowi próbę opisywania interesujących zjawisk, ale też oddzielania ziarna od plew. Obie funkcje spotykają się podczas „Okiem Młodych”, którego przewodnim tematem podczas jubileuszowej 10. edycji stało się właśnie „Opowiadanie dokumentalne”.
W tym roku po raz drugi publiczność świdnickiego Festiwalu będzie mogła spotkać się z nową formą opowiadania dokumentalnego – Cinematic VR, czyli przestrzennymi opowieściami, zrealizowanymi w technologii wirtualnej rzeczywistości. Będzie można się przyjrzeć innym nowinkom i ich możliwościom: webdokom, formie interaktywnej i nielinearnej, skrywającej mnóstwo wyzwań i niespodzianek dla odbiorców, ale także dla samych twórców przekazu. Znajdzie się miejsce dla mockumentu, ale też dla bardziej klasycznych działań, jak fotografia dokumentalna i reportaż literacki.
Organizatorzy starają się selekcjonować najwartościowsze realizacje idei opowiadania dokumentalnego, jednocześnie wskazując na zmiany, jakie dokonują się we współczesnej kulturze cyfrowej. Jak napisali:
„Powszechny dostęp do narzędzi i nowe rodzaje kanałów komunikacyjnych zdemokratyzowały sztukę niemal we wszystkich jej przejawach. Teraz nie tylko każdy może być twórcą treści i dystrybuować je w internecie, ale też obserwujemy miks różnych technik oraz coraz bardziej wyrazistsze odejście od linearnych narracji. Właśnie teraz ujawniają się jednocześnie: potrzeba reporterskich opowieści, jak i bogactwo opowiadania dokumentalnego. „Okiem Młodych” stara się wyjść naprzeciw i przekrojowo ukazywać różne wymiary dokumentalizmu. Dlatego podczas 10. odsłony Festiwalu czekają nas bardzo ważne dla tożsamości imprezy projekcje konkursowe krótkometrażowych filmów dokumentalnych, nadesłanych przez młodych filmowców z całego świata, ale też panorama najważniejszych dokumentów sezonu”.
W oglądaniu świata oczami młodych filmowców jest, moim zdaniem, wiele magii. Tym bardziej jaram się kolejną edycją Okiem Młodych, która będzie miała miejsce w dniach 7-11 czerwca w Świdnicy.
A moje serce jeszcze bardziej rośnie na wieść o tym, że najlepszym polskim filmem dokumentalnym tegorocznej, zakończonej kilka dni temu, edycji Krakowskiego Festiwalu Filmowego Obcy na mojej kanapie Grzegorza Brzozowskiego, czyli gościa, o którym wspominałem na początku tego tekstu.
Mam więc dla Was radę: rzućcie wszystko i jedźcie do Świdnicy! Są spore szanse, że poznacie tam przyszłe gwiazdy kina, i nie tylko. A nawet jeżeli tak się nie stanie, i tak będzie rewelacyjnie.
Szczegóły na www.okiemmlodych.pl.